2,5 tygodnia temu zgubiłam jedno ze swoich ulubionych piór (srebrny Parker, składany - można było go "skrócić", tylko na małe naboje - BTW: może ktoś wie co to za model?) w Gruzji. Prawdopodobnie zostawiłam je w ostatnim hotelu, z którym nie mogę się skontaktować. Ech... za nieuwagę się płaci :/